Skip to content

Rozwód na pierwszej rozprawie?

Rozwód na pierwszej rozprawie jest oczywiście możliwy. Jeżeli nie chcesz dochodzić w toku procesu winy współmałżonka, to twoje szanse, że tylko raz będziesz musiał pojawić się w sądzie – gwałtownie rosną, choć naturalnie do tanga trzeba dwojga… Zdarza się jednak, że coś pójdzie nie tak i na rozprawę będziecie wzywani kilkukrotnie, mimo że można było tego uniknąć i teoretycznie udało się wypracować z małżonkiem porozumienie. Na co zwrócić uwagę, by zwiększyć swoje szanse na szybki rozwód?

  1. Wskaż w pozwie o rozwód świadka, który ma zeznawać odnośnie sytuacji małoletnich dzieci

Sąd musi zadbać o dobro dziecka. W przypadku bezdzietnych małżeństw postępowanie dowodowe w sprawie rozwodowej może ograniczyć do przesłuchania wyłącznie Ciebie i Twojego współmałżonka. Jeśli jednak macie małoletnie dzieci, to Sąd musi przeprowadzić chociażby jeszcze jeden dowód, na okoliczność, czy rozwód nie sprzeciwia się dobru Waszych dzieci. Najlepiej, jeżeli w pozwie wskażesz od razu dane świadka, który mógłby zeznawać na tę okoliczność. Może to być siostra, matka, opiekunka, ktokolwiek – jeden warunek: osoba ta zna dobrze Wasze dzieci. Ten świadek nie będzie zeznawać o szczegółach Waszego życia małżeńskiego, a jedynie zaświadczy o tym, jak dziecko przeżywa rozstanie rodziców i czy wie, co się właśnie pomiędzy nimi dzieje. Sąd może wezwać tego świadka razem z Wami na pierwszy termin rozprawy.

2.  Nie pomyl adresu strony pozwanej!

Kwestia prozaiczna i oczywista aż do bólu, a jednak taki błąd się zdarza. Jeśli Twoja druga połowa spakowała walizki i przeprowadziła się, to przed złożeniem pozwu upewnij się, że adres, który posiadasz, jest nadal aktualny. Jeżeli podałeś adres, pod którym Twój małżonek już nie mieszka, może się zdarzyć, że dopiero na rozprawie Sąd zorientuje się, że przesyłka zawierająca pozew wróciła do Sądu z adnotacją „nie podjęto w terminie”. W takim wypadku zostaniesz zobowiązany do podania prawidłowego adresu i stracisz kilka tygodni

3.  Macie dzieci? Ustal zatem z małżonkiem kwestie dotyczące kontaktów, władzy  rodzicielskiej i alimentów jeszcze przed rozprawą.

Jeżeli tego nie zrobicie, to czekają Was trudne negocjacje w toku rozprawy, a w najgorszym przypadku skierowanie sprawy do biegłego, który za Was wskaże, jak powinny wyglądać kontakty rodzica z dzieckiem. Sąd będzie też dążył do ustalenia wysokości waszych dochodów, żeby ustalić jakie alimenty powinny być zasądzone, co również wydłuży całe postępowanie.

4.  Jasno podaj w pozwie swoje stanowisko.

Pamiętaj, że Sąd w wyroku rozwodowym musi zawrzeć kilka niezbędnych elementów. Jest zobowiązany orzec, czy rozwiązuje Wasze małżeństwo bez orzekania o winie, czy z winy jednej ze stron (lub obojga), musi ustalić komu powierza władzę rodzicielską i z kim będzie mieszkało dziecko, a także orzec o alimentach, kontaktach z dzieckiem (chyba że oboje tego nie chcecie) i o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania. Dobrze, jeśli już w pozwie zawrzesz swoje stanowisko odnośnie tych wszystkich kwestii. Jeśli na rozprawie okaże się, że Sąd Cię zaskoczył i nie wiesz, jakiego rozstrzygnięcia żądasz, to proces może się w tym dniu nie zakończyć. Sąd zakreśli Ci termin na zajęcie stanowiska i wyznaczy kolejną rozprawę w najlepszym razie za kilka tygodni, a realnie – miesięcy.

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszego posta, zakładam sportowe buty i ruszam pobiegać!

Artykuł Rozwód na pierwszej rozprawie? pochodzi z serwisu Adwokat o rozwodzie.