Skip to content

Dlaczego dzieci tak często chorują?

Nabieranie odporności jako etap rozwojowy

Największą zapadalność na infekcje obserwuje się u najmłodszych dzieci, do około 6 roku życia. Dzieje się tak dlatego, że maluch ma kontakt ze światem zewnętrznym i obecnymi w nim drobnoustrojami po raz pierwszy. Dziecko rodzi się bowiem z niedojrzałym i nieukształtowanym systemem odpornościowym.

Układ immunologiczny dziecka musi się dopiero nauczyć, jak bronić się przed szkodliwymi bakteriami i wirusami. W tym celu „zapoznaje się” z nimi, dzięki czemu ma kontakt z antygenami. Antygenem może być, np. komórka bakterii lub jakieś pojedyncze białko. Ów antygen wywołuje w organizmie odpowiedź odpornościową przeciwko sobie. Jeśli więc organizm raz zapozna się z jakimś czynnikiem patogennym, to przy kolejnych spotkaniach z nim, ma szansę rozwinąć prawidłową reakcję odpornościową i wytworzyć stosowne przeciwciała przeciwko patogenowi. Tak odbywa się proces kształtowania odporności – pod wpływem kontaktów ze światem zewnętrznym i obecnymi w nim drobnoustrojami.

Z tego powodu tak ważne jest, aby nie wychowywać malucha w warunkach sterylnych. Należy oczywiście zachowywać podstawowe zasady higieny i utrzymywać dziecko w czystości, ale nie trzeba dramatyzować, jeśli zobaczymy jak malec zajada psią karmę lub dokładnie oblizuje brudną zabawkę. Takie sytuacje to szansa na uodpornienie się na większą ilość wszechobecnych zarazków.

Jak pomóc organizmowi wzmocnić odporność?

Niezwykle istotną kwestią w budowaniu odporności dziecka jest dbałość o właściwą florę bakteryjną, naturalnie bytującą w jelitach. Warto zadbać o nią od samego początku, czyli już od narodzin. Poród naturalny zapewnia odpowiednią kolonizację dobroczynnych bakterii w przewodzie pokarmowym noworodka, co jest początkiem drogi do osiągnięcia prawidłowej odporności. Szczepy bakteryjne przekazane dziecku z dróg rodnych matki, zasiedlają jelita malucha i są pierwszym zaczynem immunologicznym. Pamiętajmy, że właściwa mikrobiota jelitowa jest odpowiedzialna za około 80% odporności człowieka.

Karmienie piersią także wpływa na rozwój odporności i to w znacznym zakresie. Matka przekazuje niemowlęciu wraz z mlekiem cenne przeciwciała, wspomagające jego odporność w pierwszym roku życia. Później one zanikają i organizm dziecka musi samodzielnie pracować nad rozwojem swojego układu immunologicznego. Dlatego tak ważna jest naturalna, codzienna styczność z licznymi drobnoustrojami. Kontakty te kształtują prawidłowe reakcje systemu odpornościowego. Czasem przebiega to wręcz niezauważalnie, bez ostrego zachorowania i stanu zapalnego. Często jednak taki kontakt kończy się infekcją, co oznacza, że układ immunologiczny przechodzi swoiste „szkolenie”.

Dlaczego dzieci chorują po pójściu do przedszkola?

Przedszkole to skupisko dzieci z różnych środowisk. Przedszkolak jest narażony na kontakt z ogromną liczbą bakterii i wirusów, z którymi wcześniej nie miał okazji się zetknąć. Takie otoczenie sprzyja przenoszeniu drobnoustrojów przez dotyk lub drogą kropelkową. Cała masa nowych antygenów, na które trzeba wytworzyć przeciwciała, to ogromne wyzwanie dla układu odpornościowego. Jeśli organizm dziecka jest silny, zazwyczaj daje sobie radę z intruzami i jego układ immunologiczny rośnie w siłę. Czasem jednak nie wykształcona jeszcze w pełni odporność zawodzi. Wtedy maluch choruje. Nie zawsze jednak oznacza to coś groźnego.

Przyczyną zachorowań u dzieci są najczęściej wirusy. Gdy wtargną one do organizmu, układ odpornościowy zaczyna się bronić. Dochodzi do wytworzenia stanu zapalnego w miejscu inwazji, najczęściej w górnych drogach oddechowych. Właśnie dlatego maluchy najczęściej chorują na infekcje układu oddechowego, które zaczynają się katarem. Stan zapalny jest potrzebny, aby zwalczyć szkodliwego mikroba już w miejscu ataku i nie dopuścić do jego przedostania się głębiej.

Nie zawsze więc wskazane jest podawanie leków przeciwzapalnych już na samym początku choroby. Podobnie rzecz ma się z gorączką. Bywa ona częstym towarzyszem zapalenia i infekcji. Nie jest jednak chorobą samą w sobie tylko objawem, świadczącym o tym, że w ustroju toczy się bitwa z patogenem. Podwyższona temperatura ciała oznacza, że organizm nie poddaje się w walce z chorobą, lecz próbuje stworzyć niekorzystne warunki do rozwoju wirusów i w ten sposób pozbyć się intruzów. Ponadto, przy podwyższonej temperaturze ciała wielokrotnie wzrasta produkcja przeciwciał, a układ odpornościowy znacznie podwyższa swoją aktywność. Podając zbyt wcześnie leki przeciwgorączkowe i gwałtownie obniżając temperaturę, możemy zakłócić naturalne mechanizmy zdrowienia i kształtowania się odporności u dziecka.

Wydzieliny pojawiające się w przebiegu choroby, takie jak katar czy śluz odrywający się w czasie kaszlu, także mają swoje znaczenie obronne. Wydzielając je, organizm próbuje oczyścić błony śluzowe. Ponadto w śluzie znajdują się przeciwciała niszczące wirusy. Jeśli zablokujemy wydzielanie śluzu poprzez podanie leków obkurczających śluzówkę, wówczas rzęski przesuwające śluz, przestaną pracować. Nastąpi zatrzymanie śluzu w jednym miejscu, a wraz z nim zatrzymają się szkodliwe drobnoustroje. To sprawi, że infekcja się przedłuży i pogłębi lub przejdzie w stan przewlekły.

Wyżej wymienione objawy infekcji uznać należy raczej za sprzymierzeńców w starciu z chorobą i oznakę mobilizacji ustroju do obrony. Jeśli nie będziemy przeszkadzać organizmowi w jego naturalnej walce z czynnikami chorobotwórczymi i pozwolimy na samodzielne zwalczenie infekcji, układ odpornościowy naszego dziecka zostanie wzbogacony o nowe doświadczenie immunologiczne. Choroba okazuje się być nieocenionym treningiem w walce z patogenami.

Jak można pomóc dziecku zwalczyć chorobę w sposób naturalny?

Niezwykle istotnym elementem jest dieta. W trakcie schorzeń górnych dróg oddechowych nie należy podawać dziecku mleka i przetworów mlecznych oraz bananów, ponieważ produkty te działają śluzotwórczo i nasilają wytwarzanie się patologicznych wydzielin. Trzeba całkowicie wyeliminować z jadłospisu naszej pociechy cukier i słodycze, które obniżają odporność i zdolność do walki ze szkodliwymi drobnoustrojami, a także nasilają produkcję śluzu. Unikajmy nadmiaru mięsa, nabiału, potraw tłustych i jedzenia śmieciowego.

W czasie choroby korzystnie jest podawać maluchowi kaszę jaglaną, neutralizującą stany zapalne i charakteryzującą się dużą ilością właściwości odżywczych. Wskazane są posiłki ciepłe, gotowane, oparte na bazie warzyw i ryżu oraz wszelkie kiszonki, które zapewnią podaż niezbędnych bakterii probiotycznych. W razie kataru wskazane jest podawanie herbatek z majeranku i tymianku, wykazujących działanie osuszające i przeciwzapalne.

Zalecane jest nawadnianie malucha zwłaszcza, gdy pojawi się gorączka. Można podawać do picia ziołowe herbatki, naturalne soki owocowe lub po prostu letnią wodę. Gorączkujący organizm traci o wiele więcej wody niż normalnie, zatem trzeba bardzo dbać o to, aby płyny były systematycznie uzupełniane.

Nie powinno się natomiast zmuszać dziecka do jedzenia. To normalne, że w czasie choroby nie ma apetytu i odmawia posiłków. Organizm w tym czasie mobilizuje wszystkie siły do walki z patogenem, więc nie powinien tracić tej energii na trawienie. Swoją witalność będzie odbudowywał po chorobie, wtedy zatem trzeba zapewnić mu wartościowe pożywienie.

Naturalną terapią, która ma zastosowanie w trakcie choroby, ale też korzystnie wpływa na odporność, jest leczenie homeopatyczne, sprzyjające szybszemu ustąpieniu infekcji i wzmocnieniu malca na przyszłość.

Homeopatia

Leki homeopatyczne, to produkty lecznicze, które przywracają organizm do równowagi i zdrowia w naturalny i bezpieczny sposób. Poza tym, stymulują układ odpornościowy, powodując coraz rzadsze nawroty chorób i skracając czas chorowania.

Najlepiej podać je od razu, gdy tylko zauważymy pierwsze niepokojące objawy. Istnieje duża szansa, że wzmocniony układ immunologiczny szybko poradzi sobie z chorobą i nie dopuści do jej rozwinięcia się. Leki te są bardzo skuteczne szczególnie w chorobach wirusowych, które nie poddają się leczeniu innymi specyfikami.

Jeśli u naszego malucha pojawi się wodnisty katar podrażniający nosek, należy podać mu lek Allium cepa. Jeśli katar jest wodnisty i wycieka w ciągu dnia, zaś w nocy nos jest niedrożny, a dziecko oddycha głośno przez buzię, wskazany jest lek Nux vomica.

Gdy mamy do czynienia z gęstą wydzieliną o nieco zielonym zabarwieniu, która nie podrażnia dróg oddechowych, a samopoczucie dziecka poprawia się na dworze lub przy otwartym oknie, pomocny będzie lek Pulsatilla. Gdy natomiast dolegliwości pogarszają się w zimnie, a wydzielina jest gęsta, ropna i żółto-zielona, zastosować można Hepar sulphuris.

W przypadku gorączki leki homeopatyczne także niosą pomoc. Gdy dziecko gorączkuje nagle i od razu wysoko, jest pobudzone, ma suchą skórę i bardzo chce mu się pić, ulgę przyniesie lek Aconitum napellus. Jeśli gorączka jest wysoka a objawy gwałtowne, malec jest spocony, zaczerwieniony, ma suche i spierzchnięte usta, jest nadwrażliwy na światło i dotyk, wskazany jest lek Belladonna.

Jeśli gorączka narasta stopniowo, a dziecko jest mocno osłabione, drżące, boli je głowa, nie chce pić i jest senne, pomocny będzie lek Gelsemium sempervirens.

W celu poprawienia funkcjonowania układu odpornościowego można podawać maluchowi lek Thymuline. Jest on wskazany w nawracających infekcjach górnych dróg oddechowych, nawracającym zapaleniu ucha, gardła, zatok, krtani, anginach. Podawany systematycznie w okresie jesienno-zimowym, skutecznie uchroni naszą pociechę przed zachorowaniem.

Leki homeopatyczne można bezpiecznie włączyć do terapii od razu na początku choroby. Jeśli jednak objawy nie ustępują przez dobę lub dwie, albo się nasilają, należy koniecznie skonsultować się z lekarzem. Nie zawsze potrafimy dokonać trafnej oceny stanu dziecka i właściwie zdiagnozować aktualne objawy. Dlatego potrzebna jest pomoc specjalisty homeopaty – lekarza lub farmaceuty, który na podstawie wywiadu pomoże dobrać odpowiedni specyfik, szybko rozprawiający się z chorobą

Uwaga! Kiedy trzeba skontaktować się z lekarzem?

Należy zachować zdrowy rozsądek i zawsze mieć na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo dziecka. Pozwólmy maluchowi samodzielnie zmierzyć się z chorobą, ale pamiętać należy, że w pewnych sytuacjach konsultacja pediatryczna jest niezbędna.

Jeśli gorączka utrzymuje się na wysokim poziomie (co oznacza temperaturę powyżej 38,5 – 39°C) i nie spada samoistnie po 1 – 2 dniach, należy ją obniżać do bezpiecznych granic i skontaktować się z pediatrą. Innymi wskazaniami do wizyty u lekarza jest ból ucha, suchy kaszel zwłaszcza nocą oraz ogólne silne osłabienie dziecka, znaczna utrata apetytu i niechęć do przyjmowania płynów.

 

Konsultacja medyczna Alina Małmyszko-Czapkowicz

The post Dlaczego dzieci tak często chorują? appeared first on Dzieci są ważne — ekologia i dziecko.