Skip to content

KONFLIKT

Konflikt w rozwodzie

Konflikt to nieodłączny element spraw rozwodowych, zwłaszcza kiedy strony mają wspólne dzieci. Piszę właśnie zarzuty do opinii OZSS i pomyślałam, że może warto przytoczyć fragment opinii, żeby uzmysłowić, jakie zdanie o konflikcie mają psychologowie. Jak konflikt między najukochańszymi dla dzieci osobami wpływa na dzieci? Przy okazji nawiążę do mojego wcześniejszego wpisu o wzywaniu Policji (wpis można znaleźć tu).

Cytat z opinii OZSS

Strony mają do siebie bardzo nieprzychylny, wręcz wrogi stosunek, czego nie starają się ukrywać wobec dzieci. Ich kłótnie w obecności małoletnich, interwencje policji, mają frustrujący wpływ na psychikę dzieci, powodują ich niepokój , poczucie zagrożenia.

To tylko przykład, ale takich opinii widziałam już dużo i wszystkie są w tym zakresie podobne.

Co robić?

Jestem zdania, że dzieci powinny być pod ochroną rodziców. Mam świadomość, że łatwo się mówi, a emocje między jeszcze małżonkami potrafią sięgnąć zenitu i czasem, nie są łatwe do opanowania. Często się zdarza, że strony prowokuję, albo są prowokowane do wybuchów złości, czy nawet agresji. Ok, ale przecież jesteśmy dorośli. Wczoraj rozmawiałam z Klientem, który usiłował swoje “kreatywne wybryki” w obecności dziecka wytłumaczyć na wiele różnych sposobów. Tylko, proszę mi odpowiedzieć na pytanie: jakie znaczenie dla dziecka  ma to, czy mama dała się sprowokować tacie i to on ponosi (przynajmniej część) odpowiedzialności za niewłaściwe zachowanie mamy przy dziecku? Moim zdaniem dziecku jest to obojętne.

Dziecko nie jest sędzią

Bardzo często zdarza się, że dzieci nie są w stanie ocenić winy rodzica, przyczynienia się do konfliktu itp. Co to ma zresztą za znaczenie dla dziecka? Trauma jest traumą. Nie traktujmy dziecka jako sekundanta, który ostatecznie ma nam przyznać rację w konflikcie. To zbyt duże oczekiwanie. Zresztą konsekwencje angażowania dzieci w konflikt najczęściej są widoczne albo od razu, albo po latach. Szkoda, że te negatywne konsekwencje konfliktu rodziców odbijają się na dziecku.

Marzy mi się – choć po tylu latach pracy wiem, że pozostanie to w sferze marzeń – żeby rodzice dostrzegali krzywdę, jaką mogą wyrządzić dziecku. I że to zrozumienie powstrzyma rodziców przed prowadzeniem sporów w obecności dziecka. Że rodzice zrozumieją, że rodzicielstwo to nie wyścig na najlepszego rodzica. Matka będzie zawsze matką, a ojciec – ojcem. Matka nie ma co się starać być lepszym ojcem niż ojciec, a ojciec nie będzie lepszą matką niż matka. Jak sobie już uświadomimy, że nie możemy zastąpić drugiego rodzica, to może przyjdzie refleksja, żeby nie mówić dziecku źle o drugim rodzicu? Nieważne jaka jest prawda.

Czy zawsze mówimy dziecku całą prawdę?

Artykuł KONFLIKT pochodzi z serwisu Blog o rozwodzie i separacji.